Priorytetem jest rozładowanie korków w mieście
Pomysł na Rzeszów to pokazanie naszej młodzieży, że nie musi wyjeżdżać, bo na miejscu może pracować w największych, dających szansę rozwoju zawodowego firmach – mówi Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, który ubiega się o reelekcję.
Panie prezydencie, oglądał pan już dokument „20 dni w Mariupolu, który przyniósł pierwszego Oscara Ukrainie?
Niestety, nie. Czytałem tylko, że film dostał Oscara. Cieszę się, że został wyróżniony. Niestety w moich realiach czasowych na razie nie ma szans, bym ten film obejrzał.
Jak dziś wygląda pomoc Ukrainie ze strony Rzeszowa?
Dziś przede wszystkim gościmy osoby, które uciekały przed wojną, schroniły się u nas i zdecydowały się tu zostać. Część oczywiście pojechała dalej. W szczycie – jak wszyscy wiedzą – było w Rzeszowie ok. 100 tys. uchodźców, a teraz pewnie ok. 30 tysięcy. Oni u nas żyją. Dzieci mają w szkołach, a dorośli pracują lub szukają pracy. Na szczęście w Rzeszowie tej pracy jest dość dużo, więc ją znajdują. Mogą zatem stanąć na własnych nogach i czuć się tu potrzebni. Mogą zarobić na własne utrzymane, ale też pomóc bliskim, którzy zostali w Ukrainie.
A co jeszcze robimy dla nich? Prowadzimy projekty na podstawie środków własnych lub zewnętrznych. Wzmacniamy ich zawodowo na podstawie kompetencji, pomagamy im myśleć o założeniu działalności gospodarczej, ale też staramy się integrować na bazie działań społecznych czy kulturalnych. Za trzy tygodnie otwieramy Międzynarodowe Centrum Integracji. Musimy zacząć myśleć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta